Powstanie kolędy
Kolęda „Bóg się rodzi” została napisana w XVIII wieku. Autorem tekstu jest Franciszek Karpiński, jeden z najwybitniejszych poetów polskiego oświecenia. Utwór po raz pierwszy został opublikowany w 1792 roku w zbiorze „Pieśni nabożne”. Tekst kolędy szybko zdobył popularność, dzięki połączeniu głębokiej refleksji teologicznej z prostotą i emocjonalnym pięknem.
Melodia kolędy to polonez koronacyjny królów polskich, co nadaje pieśni uroczysty i podniosły charakter, doskonale odzwierciedlający wielkość tajemnicy narodzin Jezusa Chrystusa.
Przesłanie i symbolika
„Bóg się rodzi” w swojej treści podkreśla paradoksy Wcielenia: wieczny Bóg staje się człowiekiem, wszechmocny przyjmuje słabość, a światłość przychodzi w mrok świata. To głęboka refleksja nad miłością Boga, który przychodzi do nas w pokorze i prostocie, aby odkupić ludzkość.
Kolęda w tradycji polskiej i Kościoła Ludowego
„Bóg się rodzi” zajmuje szczególne miejsce w polskiej tradycji bożonarodzeniowej. Jest śpiewana podczas Pasterki, uroczystości kościelnych i rodzinnych spotkań wigilijnych. Jej majestatyczna melodia i głębokie przesłanie pomagają wiernym jeszcze mocniej przeżywać radość z narodzin Zbawiciela.
W Kościele Ludowym „Bóg się rodzi” jest ceniona jako wyraz polskiego ducha i głębokiej wiary. Śpiewana z pokorą i wdzięcznością, przypomina o istocie świąt Bożego Narodzenia – narodzinach Jezusa jako daru miłości i zbawienia.
Niech słowa tej pięknej kolędy wprowadzą nas w głębokie przeżywanie tajemnicy Wcielenia i pomogą dostrzec obecność Boga w naszym życiu. „Cóż masz, niebo, nad ziemiany? Bóg porzucił szczęście swoje.” – aby być blisko każdego z nas.
Tekst: Franciszek Karpiński
1784 (Pieśń o Narodzeniu Pańskim)
Bóg się rodzi, moc truchleje,
Pan niebiosów obnażony!
Ogień krzepnie, blask ciemnieje,
ma granice Nieskończony.
Wzgardzony, okryty chwałą,
śmiertelny Król nad wiekami!
A Słowo ciałem się stało
i mieszkało między nami.
Cóż masz, niebo, nad ziemiany?
Bóg porzucił szczęście swoje,
wszedł między lud ukochany,
dzieląc z nim trudy i znoje.
Niemało cierpiał, niamało,
żeśmy byli winni sami.
A Słowo ciałem się stało
i mieszkało między nami.
W nędznej szopie urodzony,
żłób Mu za kolebkę dano!
Cóż jest, czym był otoczony?
Bydło, pasterze i siano.
Ubodzy, was to spotkało
witać Go przed bogaczami!
A Słowo ciałem się stało
i mieszkało między nami.
Podnieś rękę, Boże Dziecię,
błogosław Ojczyznę miłą,
w dobrych radach, w dobrym bycie
wspieraj jej siłę swą siłą,
dom nasz i majętność całą
i wszystkie wioski z miastami.
A Słowo ciałem się stało
i mieszkało między nami.
Melodia: Śpiewnik kościelny
ks. Michała Marcina Mioduszewskiego 1838
Ostatnia aktualizacja: 18.12.2024